MIUMAG na tropie najlepszych polskich modelek! Odkrywamy ich modne sekrety, wspominamy branżowe początki, kluczowe momenty i wielkie przełomy: od pierwszych testów do pierwszych poważnych zleceń…
Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Kasia Smolińska: uczestniczka pierwszej edycji Top Model, początkująca dziennikarka, świetnie rokująca modelka. Bezbłędna dykcja, niezwykła charyzma i wielka siła przebicia, jakimi wyróżniała się już od pierwszego odcinka show, zostały dostrzeżone przez władze TVN, które zaproponowały jej pracę – najpierw w TVN Style, później przy produkcji drugiej odsłony programu. Kasia przed kamerą radziła sobie równie dobrze co przed obiektywem, ale w żadnym razie nie zrezygnowała z kariery w modowej branży. W międzyczasie zdążyła z powodzeniem rozwijać swoje portfolio na kontraktach w Mediolanie i Tokio, a także brylować na polskich pokazach. Co będzie dalej? Na wybiegu czy w telewizji – ta dziewczyna jest skazana na sukces!
PIERWSZE WSPOMNIENIE (z dzieciństwa): Godziny spędzone na treningach tanecznych.
PIERWSZA MYŚL (o zostaniu modelką): Pojawiła się pod wpływem nacisków ze strony znajomych, po tym jak przestałam tańczyć i szukałam nowego zajęcia, pasji.
PIERWSZE ZDJĘCIA (testowe): Z marszu, tak jak stałam – bez makijażu i w moich ubraniach. Jedno ze zdjęć z tamtej sesji do tej pory wisi u moich rodziców w domu.
PIERWSZA PODRÓŻ (na drugi koniec świata): Wyjazd na kontrakt do Japonii w wieku 15 lat. Te 7 lat temu, z ograniczonym dostępem do internetu i kontaktem z bliskimi, rzeczywiście wydawał się być to drugi koniec świata. W tym roku, gdy byłam w Tokio, w towarzystwie kilkunastu Polek i zaopatrzona w Skype, czułam się prawie jak w domu.
PIERWSZY POKAZ (polski): Maciej Zień.
PIERWSZY WYBIEG (zagraniczny): Lakis Gavalas na greckim fashion weeku.
PIERWSZA ZNAJOMOŚĆ (z branży): Choreograf i reżyser pokazów Kasia Sokołowska, poznałyśmy się przy okazji pokazu dla L’Oreal w 2008 roku. Charyzmatyczna, wymagająca babka, ekspert w swojej dziedzinie.
PIERWSZA MIŁOŚĆ (nieszczęśliwa czy romantyczna): Romantyczna, jak zwykle w starszym ode mnie chłopaku.
PIERWSZA PIOSENKA (w podróży): Pink “Try”.
PIERWSZA IKONA (inspiracja): Audrey Hepburn.
PIERWSZA PRZYJAŹŃ (w pracy): Ania Niczyporuk, z którą przyjaźnię się do dzisiaj.
PIERWSZY KOSMETYK (po wstaniu z łóżka): Pół litra wody mineralnej.
PIERWSZA PRZEKĄSKA (na backstage’u): Gorzka czekolada.
PIERWSZE SZPILKI (jaka wysokość): 7-centymetrowe do tańca towarzyskiego (bardzo śliskie!) i 12-centymetrowe kupione wraz z bikini i obcisłą sukienką (niezbędnik modelki na castingach) przed pierwszym wyjazdem na kontrakt.
PIERWSZA TOREBKA (jakie logo): Marc Jacobs – czarna, klasyczna, pojemna.