Chcesz zacząć ćwiczyć? Kupiłaś już nawet nowe buty sportowe i ten świetny strój, który sprawi, że zerkanie na siebie w lustrze na siłowni będzie przyjemnością? Zanim jednak pójdziesz na pierwszy trening, posłuchaj rady amerykańskich trenerów i… zdefiniuj swój nadrzędny cel. Wiedząc, po co ćwiczysz, będziesz bardziej sumienna i szybciej zauważysz pierwsze rezultaty regularnego wysiłku. U nas 5 najskuteczniejszych motywatorów!
Wytypuj serię wydarzeń specjalnych
Konkretny i nieprzesuwalny deadline, np. własny ślub, wesele przyjaciółki albo zaplanowany wyjazd na wakacje bardzo pomaga znaleźć w sobie siłę do ćwiczeń. Warto zacząć od czegoś niezbyt oddalonego w czasie, np. imprezy urodzinowej za dwa miesiące, a potem (natychmiast, zabim zapał opadnie) ustanawiać kolejne terminy, jak choćby urlop nad morzem w lipcu, podczas którego będziesz mogła zaprezentować swoje nowe bikini body.
Zamiast kilogramami, operuj procentową zawartością tłuszczu
Chcesz po prostu schudnąć? Zrzucić 3-5 kilogramów, by poczuć lepiej we własnej skórze? Musisz zrozumieć, że to nie kwestia wagi, a procentowej zawartości tłuszczu i to jego redukcja może stanowić cel, ponieważ ćwicząc, spalasz tkankę tłuszczową, która zastępowana jest rozrastającymi się mięśniami.
Może się okazać, że po kilku tygodniach sumiennych trenigów masa ciała nawet nie drgnie, ale sylwetka bardzo się zmieni – ramiona, nogi i brzuch będą wymodelowane i jędrne, a ty będziesz czuła się lepiej. Aby poznać początkową procentową zawartość tłuszczu w ciele, czyli BF%, poproś o pomoc trenera na siłowni, który może ją zmierzyć, korzystając z profesjonalnych narzędzi.
123