
Spis treści
„Dojrzewanie” to najnowszy hit Netflixa
„Dojrzewanie”: wyjaśnienie zakończenia
„Dojrzewanie” na Netflixie: Czy to Jamie skrzywdził Katie?
O tym serialu mówi dziś cały świat. „Dojrzewanie” to kolejne kryminalne show popularnej platformy streamingowej, jednak zamiast trzymać w napięciu i rozwiązywać zagadkę, kto jest sprawcą tragedii, tworzy psychologiczny portret sprawcy oraz osadza go w niełatwym kontekście społecznym. Niełatwym, ponieważ winnym nie jest dorosły mężczyzna, a 13-letni chłopiec Jamie Miller. Dlaczego nastolatek skrzywdził swoją koleżankę z klasy?
„Dojrzewanie”: wyjaśnienie zakończenia. Odpowiadamy na nurtujące pytania po seansie hitowego show.
„Dojrzewanie” to najnowszy hit Netflixa
„Dojrzewanie” to czteroodcinkowy miniserial, który określić można dusznym portretem współczesnego chłopca w świecie, w którym brutalność, dezinformacja i izolacja tworzą mieszankę wybuchową. Reżyser Philip Barantini, znany z zamiłowania do formalnych eksperymentów, podjął się nie lada wyzwania, które bez wątpienia przyczyniło się do niekwestionowanego sukcesu show – każdy odcinek serialu zrealizowany został w jednym, nieprzerwanym ujęciu. Ten zabieg nie tylko podbija realizm, ale także pogłębia emocjonalny ciężar całej historii.
Produkcja szturmem zdobyła pierwsze miejsce wśród najchętniej oglądanych seriali Netflixa w 2025 roku w aż 71 krajach, a nazwiska Stephena Grahama czy Owena Coopera, czyli odtwórców głównych ról, znalazły się w centrum filmowych dyskusji. Jednak nie tylko forma przykuwa uwagę. „Dojrzewanie” to narracyjna wiwisekcja męskiej przemocy, samotności i wpływu internetowej kultury na młodych chłopców. I właśnie dlatego zakończenie tej historii rezonuje długo po obejrzeniu ostatniej sceny.
@miumag.eu Co oglądać teraz na Netflixie? Odpowiedź wydaje się prosta. Dziś cały świat mówi o „Dojrzewaniu” #adolescence #netflix #dojrzewanie #owencooper #greenscreenvideo ♬ Suspense, horror, piano and music box – takaya
„Dojrzewanie”: wyjaśnienie zakończenia
Czwarty, finałowy odcinek zamyka 13-miesięczną odyseję młodego Jamie’ego Millera, czyli chłopca oskarżonego o zamordowanie koleżanki z klasy, Katie. Zamiast epickiego procesu sądowego, twórcy decydują się na subtelny, kameralny finał, który rozgrywa się w czterech ścianach rodzinnego domu.
Jamie, po długim okresie milczenia i zaprzeczania, dzwoni do ojca w dzień jego 50. urodzin. To wtedy po raz pierwszy przyznaje się do winy i deklaruje chęć przyjęcia odpowiedzialności przed sądem. Jego słowa nie są wykrzyczanym wyznaniem, ale wyważonym, niemal wyuczonym komunikatem. To decyzja chłopca, który zrozumiał, co zrobił i jak jego czyny rzutują na jego przyszłość. Scenariusz Jacka Thorne’a nie pozostawia złudzeń: Jamie nie jest ofiarą systemu, ale produktem społeczeństwa, które przestało rozmawiać z własnymi dziećmi.
Ostatnie minuty serialu to przejmująca scena w pokoju Jamie’ego. Jego ojciec, Eddie, zostaje sam. Siada na łóżku, przytula poduszkę, przeprasza pluszowego misia. Nie ma tu patosu, jest tylko milczenie i próba pogodzenia się z czymś, czego nie da się pojąć. To zakończenie, które nie oferuje ulgi, ale zadaje pytanie: co dalej?

fot. materiały prasowe
„Dojrzewanie” na Netflixie: Czy to Jamie skrzywdził Katie?
To, co wyróżnia „Dojrzewanie” na tle innych thrillerów psychologicznych, to niemal całkowita rezygnacja z suspensu w klasycznym rozumieniu. Odpowiedź na pytanie, czy Jamie naprawdę zabił Katie, pada już w pierwszym odcinku. Policja pokazuje nagranie z monitoringu, na którym chłopiec siedem razy dźga dziewczynę na opustoszałym parkingu. Zbrodnia jest brutalna, bezlitosna i, co najważniejsze, niepodważalna.
Jednak mimo twardych dowodów, Jamie przez długi czas zaprzecza. Twórcy serialu nie koncentrują się jednak na tym, czy chłopiec kłamie, ale dlaczego. Kluczowe okazuje się trzecie spotkanie Jamie’ego z psycholożką Briony Ariston, granej z wyczuwalną empatią przez Erin Doherty. To właśnie podczas tej rozmowy padają słowa, które zmieniają wszystko zarówno dla bohatera, jak i widzów.
Jamie ujawnia, że jego motywacją był wstyd, odrzucenie i wściekłość. Katie, po tym jak krążyło jej nagie zdjęcie na Snapchacie, odrzuciła jego zaloty i, co gorsza w oczach chłopca, nazwała go incelem na Instagramie. To jedno słowo, upublicznione, staje się dla Jamie’ego zapalnikiem. Serial nie usprawiedliwia zbrodni. Pokazuje jednak, jak chłopiec z niskim poczuciem własnej wartości, bombardowany mizoginistyczną propagandą w internecie, może wejść na drogę, z której nie już ma powrotu.

Instagram @owencoooper