
Spis treści
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Tamte dni, tamte noce”
Oscarowy film o odkrywaniu siebie (pod każdym względem): „Moonlight”
W najlepszym stylu: „Samotny mężczyzna”
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Carol”
Miłość bez widowni w filmie „Portret kobiety w ogniu”
Na granicy absurdu: „Życie Adeli”
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Dziewczyna z portretu”
Miesiąc Dumy, czyli Pride Month, jest czasem, kiedy społeczność LGBTQ+ świętuje swoją tożsamość, walczy o prawa i przypomina o historii ruchu. To również doskonała okazja, aby sięgnąć po filmy o tematyce LGBTQ+, które edukują, wzruszają i inspirują. Oto kilka tytułów, które warto zobaczyć nie tylko w czerwcu. Wiele z nich zostało bowiem docenionych przez Amerykańską Akademię Filmową.
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Tamte dni, tamte noce”
Włoskie lato 1983 roku, dojrzewające morele i napięcie, które nie potrzebuje słów – „Tamte dni, tamte noce” Luki Guadagnino to film, który nie tylko opowiada o queerowej relacji, ale zamienia ją w zmysłowe doświadczenie. Adaptacja powieści André Acimana z 2007 roku wprowadza widza w intymny świat Elia i Olivera, gdzie codzienność toczy się powoli, jakby każda chwila miała szansę zostać na zawsze.
Timothée Chalamet, nominowany za tę rolę do Oscara jako jeden z najmłodszych aktorów w historii (miał wówczas 22 lata), stworzył postać Elia pełną kruchości i autentyczności. Partneruje mu Armie Hammer jako charyzmatyczny Oliver, doktorant, który burzy ustalony porządek wakacyjnej rutyny. Film zachwyca wizualnie – dzięki zdjęciom Sayombhu Mukdeeproma – ale też porusza dzięki muzyce Sufjana Stevensa, zwłaszcza utworowi „Mystery of Love”, nominowanemu do Oscara w 2018 roku.
Oscarowy film o odkrywaniu siebie (pod każdym względem): „Moonlight”
Gdy w 2017 roku „Moonlight” w reżyserii Barry’ego Jenkinsa nieoczekiwanie zdobył Oscara dla najlepszego filmu, pokonując faworyzowany „La La Land”, historia kina LGBTQ+ napisała nowy rozdział. Ten kameralny dramat o dorastaniu czarnoskórego chłopca na przedmieściach Miami stał się manifestem cichej siły i bezprecedensowej reprezentacji — nie tylko queerowej, ale też rasowej i klasowej. Jenkins, bazując na autobiograficznej sztuce Tarela Alvina McCraneya, stworzył film, który zamiast stawiać tezy, zadaje pytania – o tożsamość, męskość, bliskość i samotność.
Struktura filmu – podzielona na trzy akty, ukazujące Chiron w kolejnych etapach życia – daje przestrzeń na niuanse, a nie narracyjne skróty. Mahershala Ali, nagrodzony Oscarem za rolę Juana, wnosi do historii ciepło i godność postaci, która mogłaby być stereotypem, ale nigdy nim nie zostaje. Nie bez powodu dla wielu to jedna z najważniejszych tytułów queerowego kina XXI wieku.

fot. materiały dystrybutora
W najlepszym stylu: „Samotny mężczyzna”
Tom Ford, debiutując w 2009 roku jako reżyser, zrobił to z wyczuciem, które rzadko bywa udziałem filmowych debiutantów. „Samotny mężczyzna” to ekranizacja powieści Christophera Isherwooda, ale też wizualna medytacja o żałobie, pamięci i queerowej niewidzialności w latach 60. W centrum tej elegancko skomponowanej opowieści – Colin Firth jako George Falconer, profesor literatury, który po śmierci wieloletniego partnera próbuje przetrwać jeden, pozornie zwyczajny dzień. Rola, za którą Firth zdobył Puchar Volpiego w Wenecji i nominację do Oscara, przykuwa nie teatralnym dramatyzmem, a precyzją i melancholijnym spokojem.
Ford, znany z perfekcjonizmu w modzie, przenosi to samo podejście na ekran. Każdy detal – od deszczu światła na tapicerce po zakurzoną soczewkę okularów – służy opowieści. To kino, które opowiada o queerowym doświadczeniu bez podnoszenia głosu, ale też bez unikania polityki: samotność George’a nie jest bowiem prywatną neurozą, lecz skutkiem systemowego wykluczenia.

fot. materiały dystrybutora
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Carol”
Jest coś niezwykle cielesnego, a zarazem nietykalnego w tej historii – jakby emocje bohaterek odbijały się od faktury wełnianych płaszczy i dymu papierosowego unoszącego się w zimowych wnętrzach Nowego Jorku lat 50. „Carol” Todda Haynesa to film, który nie epatuje uczuciami. Na ekranie – Cate Blanchett i Rooney Mara, dwie kobiety z dwóch różnych światów, których losy przecinają się w domu towarowym na Manhattanie. Jedna – elegancka, dojrzała, uwięziona w konwencji małżeństwa. Druga – początkująca fotografka, niespokojna i czujna. Całość oparta na powieści Patricii Highsmith, która już w latach 50. napisała historię miłosną bez moralnej kary.
Uczucia przychodzą powoli, rosną między gestami i spojrzeniami. Film był nominowany do sześciu Oscarów, ale to nie statuetki definiują jego wagę. „Carol” to rzadki przypadek filmu LGBTQ+, który mówi więcej przez pauzę niż przez dialog.

fot. materiały dystrybutora
Miłość bez widowni w filmie „Portret kobiety w ogniu”
Céline Sciamma zrealizowała „Portret kobiety w ogniu” – to kino spojrzeń, napięć i przestrzeni, które mówią więcej niż słowa. Opowieść o uczuciu rozwijającym się między malarką a jej modelką na francuskim wybrzeżu końca XVIII wieku wymyka się melodramatycznym schematom. Nie ma tu mężczyzny w roli kata. Nie ma przemocy ani społecznego potępienia. Jest za to precyzyjnie uchwycona intymność – złożona, cicha, nieodwracalna.
Sciamma, zamiast korzystać z narracyjnych klisz kina queerowego, buduje świat zamknięty, kobiecy, niemal wyizolowany. Film zdobył m.in. Złotą Palmę za scenariusz w Cannes i był szeroko komentowany jako nowy kanon kina queerowego. Nieprzypadkowo. „Portret kobiety w ogniu” to rzadki przykład dzieła, które opowiada o kobiecej miłości z pełną powagą.

fot. materiały dystrybutora
Na granicy absurdu: „Życie Adeli”
Francuski film „Życie Adeli” w reżyserii Abdellatifa Kechiche’a wywołał tyle samo zachwytów, co kontrowersji – i trudno się temu dziwić. Nagrodzona Złotą Palmą w Cannes w 2013 roku opowieść o dojrzewaniu, pierwszym zauroczeniu i brutalnym zderzeniu z rzeczywistością uczuciową, daleko wykracza poza klasyczne ramy kina LGBTQ+. Kechiche, adaptując graficzną powieść Julie Maroh „Niebieska jest najcieplejszym kolorem”, postawił na bezlitosną bliskość. Kamera niemal nie odstępuje bohaterki na krok – rejestrując nie tylko jej pożądanie, ale też zmęczenie, wątpliwości i codzienność, która nie daje odpowiedzi.
Adele Exarchopoulos i Léa Seydoux grają z intensywnością, która chwilami onieśmiela – być może dlatego, że ich relacja na ekranie była równie emocjonalnie wyczerpująca poza nim. Kontrowersje wokół metody pracy reżysera i długich, eksplicytnych scen erotycznych stały się tematem dyskusji o granicach intymności w kinie, jednak trudno zaprzeczyć, że „Życie Adeli” to film, który wyrył się w historii queerowego obrazu jako coś przełomowego.

fot. materiały dystrybutora
Filmy o tematyce LGBTQ+: „Dziewczyna z portretu”
Tom Hooper w „Dziewczynie z portretu” opowiada historię, która jeszcze dekadę wcześniej wydawała się zbyt „niemedialna” dla szerokiej publiczności. Film inspirowany życiem Lili Elbe, jednej z pierwszych znanych osób transpłciowych, które przeszły operację korekty płci, stał się ważnym punktem odniesienia w rozmowie o widzialności osób trans w kinie głównego nurtu. Akcja toczy się w latach 20. XX wieku, ale pytania, jakie stawia – o tożsamość, akceptację i granice miłości – są do bólu współczesne. W rolach głównych wystąpili Eddie Redmayne jako Lili oraz Alicia Vikander jako jej żona, artystka Gerda Wegener – i to właśnie relacja tej dwójki stanowi serce filmu. Vikander, za swoją rolę, otrzymała Oscara w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa.
Film był nominowany do czterech Oscarów i choć spotkał się z krytyką za obsadzenie cis-płciowego aktora w roli osoby transpłciowej, to jednocześnie poszerzył przestrzeń dla queerowego głosu w popkulturze. Dziś pozostaje ważnym, choć niepozbawionym niuansów, portretem osoby, która miała odwagę być sobą, zanim świat nauczył się na to patrzeć.

fot. materiały dystrybutora