
Netflix filmy kwiecień 2025: co czeka na platformie streamingowej w nadchodzącym miesiącu? Netflix przygotował wiele gorących premier zarówno seriali, jak i filmów, których nie możecie przegapić. Oto kilka tytułów, które powinny znaleźć się na waszej liście do obejrzenia.
Netflix filmy kwiecień 2025: 6 gorących premier
„Chaos”, czyli brutalne kino zemsty
Data premiery: 25 kwietnia
Po czterech latach oczekiwań, zmian tytułu i niekończącej się postprodukcji, „Chaos” wreszcie trafia na Netflixa. Premiera 25 kwietnia 2025 roku to nie tylko triumf cierpliwości fanów Toma Hardy’ego, ale i powrót reżysera Garetha Evansa do kina, które pachnie potem, krwią i zgnilizną miejskiego półświatka. Twórca kultowych produkcji takich jak „The Raid” i „Gangów Londynu” tym razem rozgrywa akcję w skorumpowanym mieście, gdzie każda ulica mówi innym językiem przemocy.
Główny bohater, detektyw Walker, trafia w sam środek nieudanej transakcji narkotykowej i musi wyciągnąć syna wpływowego polityka z rąk przestępczego labiryntu. Na jego drodze staną nie tylko zorganizowane grupy przestępcze, ale i skorumpowani stróże prawa. Evans serwuje widzom gęsty thriller akcji, pełen napięcia i brutalnych starć, w którym etyka rozmywa się tak samo szybko jak granice między ofiarą a oprawcą. W obsadzie, obok Hardy’ego, znaleźli się Forest Whitaker, Timothy Olyphant, Luis Guzmán i Jessie Mei Li.

fot. Netflix Media Center
„Banger”, czyli Vincent Cassel w rytmie comebacku
Data premiery: 2 kwietnia
Vincent Cassel powraca na ekrany w „Bangerze”, czyli zakręconej komedii, która rytmicznie miksuje satyrę na branżę muzyczną z absurdalnym klimatem szpiegowskiej farsy. Reżyserem jest Franck Gastambide, który z humorem i celnością portretuje świat byłych gwiazd, które nie zauważyły, że przestały świecić.
Cassel wciela się w Scorpexa, czyli DJ-a z epoki winyli i rave’ów, który zatrzymał się w czasie i dalej wierzy w swoją nieśmiertelną charyzmę. Gdy zjawia się Rose (w tej roli Laura Felpin), równie ekscentryczna co tajemnicza agentka francuskiego wywiadu, proponując mu misję mającą pokonać młodego rywala, Vestaxa (grany przez rapera Mister V), Scorpex widzi w tym szansę na muzyczny renesans. Ale zamiast wielkiego comebacku dostaje rollercoaster absurdu, który zgrabnie łączy pastisz z nostalgią za złotą erą klubów i płyt winylowych. Jak skończy się pojedynek? Oglądajcie na Netflixie.

fot. Netflix
„Bomba w superekspresie” – japoński thriller, który nie zwalnia ani na moment
Data premiery: 23 kwietnia
W kwietniu Netflix serwuje także nową odsłonę klasyki, której historia sięga aż pięć dekad wstecz. „Bomba w superekspresie”, reboot kultowego thrillera z 1975 roku, to kino wysokooktanowe w najczystszym japońskim stylu. Za kamerą stanął Shinji Higuchi – reżyser znany z „Shin Godzilli” i mistrz wyważonego łączenia ludzkich dramatów z widowiskowym rozmachem. Tym razem sięga po temat, który nadal budzi niepokój: zamach bombowy na pokładzie superszybkiego pociągu.
W roli głównej występuje Tsuyoshi Kusanagi, czyli aktor, który z Higuchim współpracował już przy widowiskowym „Doomsday: The Sinking of Japan”. Ich najnowszy projekt to klaustrofobiczny thriller z zegarem tykającym w tle, rozgrywający się w pędzie między kolejnymi stacjami a paniką, która rozlewa się w ekspresowym tempie. Dzięki współpracy z East Japan Railway Company film korzysta z autentycznych składów i elementów infrastruktury, co w połączeniu z nowoczesnymi efektami wizualnymi daje efekt niemal dokumentalnego realizmu.

fot. Netflix Media Center
„Ojcowska misja”, czyli wzruszająca podróż przez przeszłość
Data premiery: 9 kwietnia
Netflix stawia na emocje i relacje międzyludzkie w filmie „Ojcowska misja” – ciepłej, ale niepozbawionej ironii opowieści drogi, która unika banału. Gallo, producent telewizyjny uwięziony w rytmie własnej kariery, po bolesnej stracie wyrusza w podróż z synem Benito i Dianą – dawną przyjaciółką rodziny, w której milczenie często mówi więcej niż dialog. Twórcy umiejętnie łączą komediowe akcenty z dramatycznym tłem, tworząc opowieść o odzyskiwaniu więzi, o tym, co znaczy być ojcem, i dlaczego warto czasem spojrzeć za siebie, by iść dalej.

fot. Netflix Media Center
„iHostage”, czyli historia, która wydarzyła się naprawdę
Data premiery: 18 kwietnia
Netflixowa produkcja „iHostage” to z kolei intensywny thriller psychologiczny oparty na prawdziwych wydarzeniach z Amsterdamu w 2022 roku. Bobby Boermans, znany z seriali „Het Gouden Uur” i „Mocro Maffia”, sięga po materiał trudny i mocno osadzony w rzeczywistości, kreując opowieść, która bije w tempo współczesnych lęków. Scenariusz Simona de Waala z chirurgiczną precyzją rozkłada sytuację zakładniczą na czynniki pierwsze – nie tylko z perspektywy ofiar, ale także napastnika i interweniujących służb. Główną postacią uczyniono Bułgara, który znajduje się w centrum zdarzeń, lecz narracja przenosi się płynnie między postaciami, tworząc wielowarstwowy obraz napięcia, odwagi i emocjonalnych kosztów przemocy.

fot. Netflix Media Center
„Poza jurysdykcją”
Data premiery: 30 kwietnia
Mocne uderzenie szykuje się na koniec kwietnia. „Poza jurysdykcją” to thriller akcji, który już 30 kwietnia wciągnie widzów w sieć tajemnic, spisków i matczynej determinacji. Główna bohaterka, Sara – była żołnierka elitarnych jednostek specjalnych – staje przed najtrudniejszą misją swojego życia, gdy jej syn znika bez śladu w murach amerykańskiego konsulatu. Gdy instytucje zawodzą, pozostaje działanie na własną rękę. Film obiecuje nie tylko dynamiczne sceny akcji, ale też emocjonalną intensywność – Sara rusza tropem międzynarodowej intrygi, odkrywając powiązania, które sięgają znacznie wyżej, niż można było przypuszczać.

fot. Netflix Media Center