Dior Addict ss 2014
Dior może uzależniać. Wiedzą o tym wszystkie nałogowe miłośniczki błyszczyka Dior Addict, które w tym sezonie będą miały okazję bez pamięci zakochać się w torbie o tej samej uzależniającej nazwie. Jej czyste, proste linie są kolejnym dowodem na słuszność dynamicznej i nowatorskiej filozofii paryskiego domu mody projektującego rzeczy nie tylko piękne, ale równocześnie funkcjonalne i kompaktowe.
Ten zapowiadający się na hit tegorocznej wiosny model (widziano z nim już m.in. Emmę Watson, Sarah Jessicę Parker i Jessicę Albę) wyróżnia się wszechstronnością pożądaną w czasach wielkomiejskiej gorączki – gdy wszystko musi być na wczoraj, a torebka idealna powinna pomieścić o wiele więcej niż tylko kartę kredytową i telefon (do listy dopisujemy: iPada, kosmetyczkę, szpilki na zmianę, notes, okulary, butelkę wody i porcję bakalii na wypadek niespodziewanego głodu). Podłużna i pojemna Dior Addict ma wystarczająco dużo miejsca dla długiej listy niezbędnych drobiazgów, a dzięki swojej lekkiej, opływowej konstrukcji nosi się prosto i wygodnie.
Wielozadaniowość idzie w parze z najwyższą jakością wykończenia: nad stworzeniem jednego egzemplarza ręcznie pracuje dwóch rzemieślników – zadaniem pierwszego jest selekcja skór cielęcych oraz ich odpowiednie przycięcie, drugi natomiast zespala wszystkie elementy w ostateczny produkt. Perfekcyjnie przygotowanej całości uroku dodają soczyste kolory, metalowe dodatki oraz kontrastujące zawieszki wyposażone w charmsy w kształcie liter układających się w dumne logo Dior. Warto także zwrócić uwagę na boki uformowane w ten sam kopertowy kształt, który wyróżniał rękawy słynnego, diorowskiego płaszcza Arizona z 1948 roku.
W butikach Dior są już dostępne wszystkie kolorystyczne opcje Dior Addict w trzech rozmiarach: vertical, small & large. Jedyny problem? Ceny zaczynające się od €1800.