Nostalgia to w branży mody jedno z dominujących haseł ostatnich lat. W minionych sezonach jak bumerang powracały kolejne trendy lat 90., 80., a także 2000., które jeszcze niedawno uważane były za synonim kiczu i złego gustu. W ten oto sposób spodnie biodrówki, baleriny czy szerokie nogawki zyskały kolejne życie w naszych szafach.
Do licznych elementów garderoby sprzed lat powoli i subtelnie dołączają buty typu shoots. Czy kontrowersyjny i polaryzujący model, który w latach 2000. uwielbiała Kate Moss, zdominuje ulice w 2025 roku?
Ulubione buty Kate Moss powracają
Choć myśląc o ikonach lat 2000., jako pierwsze na myśl nasuwają się Paris Hilton, Lindsay Lohan i Britney Spears, obok amerykańskich it-girls prym w temacie mody (i nie tylko) wiodły również mieszkanki Wysp Brytyjskich. To właśnie Kate Moss, Sienna Miller oraz Alex Chung przyczyniły się do trendu na wysokie kalosze Huntery podczas festiwali muzycznych (dokładniej angielskiego Glastonbury), rozpropagowały baleriny czy modę na panterkę, która aktualna jest również dzisiaj.
Do lansowanych przez brytyjskie it-girls lat 2000. elementów garderoby doliczyć należy również buty typu shoots. Te stały się niemalże znakiem rozpoznawczym Kate Moss, która zakładała je przy każdej możliwej okazji. Wysokie, najczęściej lakierowane półbuty zakończone ostrym noskiem kończyły się przed kostką i charakteryzowały się grubym, stabilnym obcasem. Model wybierany przez supermodelkę zazwyczaj pochodził z kolekcji amerykańskiej marki Alaïa – rozpoznać można było go dzięki charakterystycznej podeszwie imitującej kolor drewna.
Kontrowersyjne ze względu na swój wygląd buty pod koniec lat 2000. chętnie nosiła również Alexa Chang, wybierając je na czerwone dywany jako alternatywa dla klasycznych, eleganckich szpilek lub na pokazy mody odbywające się w okresie jesienno-zimowym.
Buty shoots zawładną 2025 rokiem?
Wielki powrót, uwielbianych przez it-girls w latach 2000., butów shoots zawdzięczamy w dużej mierze Chanel. Francuski dom mody zaprezentował na wybiegu w kolekcji wiosna-lato 2025 nostalgiczny model w wiązanym wydaniu na masywnej podeszwie, wykonany z teksturowanego, dwubarwnego materiału.
Kontrowersyjny fason zagościł również w kolekcji Julien Dossena dla Paco Rabanne – na wybiegu francuskiej marki shoots przyjęły futurystyczną formę obcasów w pastelowych barwach, spowitych przeźroczystym plastikiem, tworzącym kształt botków. Nie należy zapominać tu również o marce Manolo Blahnik, która podobnie jak w latach 2000., obecnie również lansuje w swoich kolekcjach masywne czółenka na stabilnym obcasie.
Swoją cegiełkę do ponownego rozpropagowania butów typu shoots dołożyła również sama Kate Moss. Choć ulubiony model na kilka dobrych lat zniknął ze stylizacji modelki, w ostatnim czasie coraz częściej gości na stopach brytyjskiej ikony mody. Jak je stylizuje? Sekretem Moss jest noszenie masywnych czółenek niczym klasyczne szpilki: do eleganckich sukienek w kształcie litery A i płaszczy w lamparcie cętki; do spodni luźnej koszuli i cienkiego szalika – na co dzień i od święta.
Co tu dużo mówić te zmysłowe, acz praktyczne obcasy są po prostu integralną częścią stylu supermodelki. Niewykluczone, że wiosną 2025 wkroczą do mainstreamu. Jesteście gotowi?