Australijska topmodelka już w ubiegłym sezonie z powodzeniem zastąpiła Kate Moss na stanowisku amabsadorki Mango, a teraz kontynnuje współpracę w kampanii fw 2013/14. Czym zasłużyła sobie na taki sukces?
Miranda Kerr to nie tylko śliczny aniołek Victoria’s Secret i jedna z najlepiej opłacanych twarzy w branży, bo po godzinach prowadzi wspaniałe życie u boku przystojnego Orlando Blooma i ich uroczego syna Flynna – jako przykładna żona i mama. Ale nawet w natłoku obowiązków nigdy nie zapomina o sobie: zawsze na wskroś stylowa i świetnie ubrana uchodzi za jedną z najszykowniejszych gwiazd, uosabiając marzenia kobiet swojego pokolenia. Wspaniała rodzina, świetna praca, cudowne podróże i szafa pełna topowych kreacji: IDEAŁ?
Mimo wszystko, w Mirandzie jest też sporo z dziewczyny z sąsiedztwa (rozbrajający uśmiech?), co idealnie współgra z koncepcją kampanii Mango, zakładającej angaż (nie)zwyczajnych piękności, z którymi będą mogły utożsamiać się klientki z całego świata. Kerr umiejętnie kontynuuje dzieło Moss: na zdjęciach z serii fw 2013/14 wygląda ślicznie i bezpretensjonalnie, niezależnie od tego, czy pozuje na surowym studyjnym tle czy na dachach nowojorskiej dżungli.
Za obiektywem, tradycyjnie już, stanął duet Inez & Vinoodh, stylizacją zajęła się sama Geraldine Saglio z VOGUE Paris. Kolekcja? Jedna z lepszych sieciowych linii na nowy sezon! Dużo supermodnej kraty i fabrycznie postarzanego denimu, do tego białe koszule, tweedowe marynarki, kwieciste sukienki, miękkie swetry, a wreszcie skórzane ramoneski czy mokasyny na grubej platformie. #MUSTAHVE