fot. Vogue Paris, sierpień 2013
Po raz kolejny przekonujemy się o geniuszu Emmanuelle Alt, która perfekcyjnie wykorzystała zwrócenie oczu całego świata na Londyn – miasto, w którym właśnie na świat przychodzi królewski poromek. Sierpniowy numer to seria ochów i achów nad potęgą, czarem i charyzmą Wielkiej Brytanii bez wspominania ani słowem o księżnej Kate, którą paryżanki, uwielbiające wszystko co exclusive / limited / not for sale, najwyraźniej mają w nosie.
Redaktor naczelna w sesję God, Save The Queen zaangażowała się osobiście. Do studio ściągnęła swoją ulubienicę Anję Rubik oraz ukochany duet fotograficzny – Inez van Lamsweerde & Vinoodh Matadin i dała jasną dyrektywę: ukazać dualizm Londynu, w którym od zawsze ścierają się poprawność dworu, sztywność etykiety i elegancji typowej dla wyższych sfer z rock’n’rollowym obliczem uosabianym przez it girls, undergroundowych muzyków i niszowych artystów.
Stylizacja, bardzo dosłowna, wysyła jasny komunikat: dwie twarze miasta, mimo że niezespajalne i skrajnie odmienne, współgrają ze sobą idealnie. Mroczna, uliczna aura związana nierozłącznie ze współczesną sztuką, muzyką eksperymentalną i chwilowymi trendami ściera się z dystyngowanym kunsztem ponadczasowej, od lat celebrowanej przez angielskie damy nie tylko w czasie rozgrywek polo czy wyścigów Royal Ascot, elegancji dodatkowo podsycanej geograficzną bliskością Paryża. Wspaniałe, przewrotne, super haute i en vogue – brawa dla Emmanuelle!
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013
fot. Vogue Paris, sierpień 2013