Kasia Struss to jedna z tych modelek, które są chętniej zatrudniane do pokazów niż zdjęć. Skoro bowiem jest właścicielką jednego z najlepszych wybiegowych ciał, które pobłogosławiła sama Anna Wintour, a o jej nogach chodzą już w branży legendy, projektanci chcą, aby prezentowała ich kolekcje.
Efekt: od kilkunastu sezonów (!) Kasia nie wychodzi z czołówki modelek rozchwytywanych podczas fashion weeków. Poza gorącym pokazowym czasem nie otrzymuje jednak tak wielu zleceń jak np. Anja Rubik czy Magda Frąckowiak, które mają niemal swoje stałe rubryki w VOGUE Paris, a na topowych okładkach bywają praktycznie co miesiąc.
Jednak sierpień będzie należał do Kasi Struss, której udało się przykuć uwagę Karin Swerink, redaktor naczelnej VOGUE Netherlands, i w duecie z Dewi Driegen trafić na tytułową stronę pisma. To spory sukces, tym bardziej że holenderski tytuł powstał zaledwie w marcu 2012 i przez nieco ponad rok nie zdążył jeszcze przywitać na swojej okładce wszystkich gorących twarzy.
Najnowszy numer prezentuje się naprawdę znakomicie i – musimy to przyznać – polska piękność stała się centralnym punktem okładkowego ujęcia. Holenderka Dewi Driegen wygląda jak ładny dodatek do wielkiej gwiazdy, a cały splendor kradną jej sięgające nieba nogi Kasi Struss!