
Spis treści
Włosy syreny: mokre fale niczym Wenus z Milo
Bob „boyish”: lekki i nieziemsko modny
Efekt „I woke up like this”: naturalny nieład
Oryginalna grzywka: z pazurem
Pixie cut: energia i charakter
Nowy sezon, nowe trendy? Trendy wiosna-lato 2025 przyniosły prawdziwy powiew świeżości w świecie fryzur, nie tylko na ulicach najmodniejszych miast, ale również na wybiegach. Projektanci zaprezentowali propozycje dla wszystkich fanek kreatywnych cięć i nieoczywistych stylizacji: od romantycznych, „niedbałych” fal, aż po odważne i chłopięce boby. Jeśli potrzebujesz inspiracji na wiosnę, oto fryzura na wiosnę 2025 — 5 topowych fryzur, które warto przetestować już teraz, a które wcale nie wymagają radykalnego cięcia.

Instagram @mustafaserdarbekereci_
Włosy syreny: mokre fale niczym Wenus z Milo
Trend inspirowany morską krainą zawitał na dobre – tym razem za sprawą „włosów syreny”. Z jednej strony mamy mokry efekt rodem z wyjścia z oceanu jak u Zimmermanna czy Blumarine, z drugiej – faliste pasma oprószone brokatem niczym u Christiana Siriano. Czy preferujesz delikatne, wilgotne kosmyki, czy jednak spektakularne refleksy, ta stylizacja natychmiast przywodzi na myśl wakacyjny luz, o który nam wszystkim chodzi, a wystarczy, że podetniesz końcówki tak, aby włosy wyglądały na zadbane i zdrowe.
Jak osiągnąć efekt syreny? Wystarczy żel lub spray z połyskiem – spryskaj nim włosy i lekko ugniataj kosmyki. Instant glow gwarantowany!

Instagram @kyliejenner
Bob „boyish”: lekki i nieziemsko modny
Boy bob to kolejny ukłon w stronę lat 90. – inspirowany loose vibe’em ówczesnych boysbandów. Polega na subtelnym skróceniu włosów, by zyskać lekkość i odmładzający charakter. To też nieco oczyszczający gest – za jednym cięciem pozbywasz się zniszczonych końcówek i wprowadzasz do swojego stylu nowoczesny powiew odwagi i ekstrawagancji.
Zalety? Łatwa pielęgnacja i możliwość eksperymentowania z różnymi fryzurami. Możesz nosić go w wersji gładkiej, z przedziałkiem na bok lub lekko zmierzwionej, by podkreślić naturalne pasma.

fot. IG @dimitrishair
Efekt „I woke up like this”: naturalny nieład
Wiosna 2025 mówi zdecydowane „tak” niesfornym lokom i nieokrzesanym pasmom! To coś więcej niż naturalnie wyschnięte i ułożone włosy – styliści idą o krok dalej, stawiając na fryzury wyglądające, jakbyś właśnie wstała z łóżka. Fendi, Isabel Marant, Roberto Cavalli czy Gabriela Hearst to tylko część projektantów, którzy postawili na nonszalancki, „messy look” w swoich pokazach mody.
Porada na zawsze piękne włosy w tym stylu: Spryskaj włosy solą morską lub sprayem teksturyzującym i subtelnie przeczesz palcami. Im mniej czasu spędzasz przy lustrze, tym lepiej – to styl oparty na lekkim chaosie, a jednak szalenie modny.

fot. IG: matildadjerf
Oryginalna grzywka: z pazurem
Grzywka nie wychodzi z mody – wprost przeciwnie, wiosną 2025 staje się jeszcze bardziej wyrazista. Długa i prosta, asymetryczna, przypominająca zasłonkę albo XXL – każda wersja jest mile widziana, o ile wprowadza odrobinę charakteru do Twojego looku. Mugler, Jil Sander czy Versace już sygnalizują, że grzywka to the next big thing.
Jak wybrać idealną grzywkę? Zastanów się, czy zależy Ci na podkreśleniu oczu, czy może wysmukleniu twarzy. Klucz tkwi w dopasowaniu kształtu do Twojej struktury kości policzkowych i naturalnego rodzaju włosów, w czym z pewnością pomoże ci doświadczony stylista fryzur.

Instagram @taylorlasha
Pixie cut: energia i charakter
Powrót pixie zawdzięczamy między innymi Emmie Stone, która na tegorocznej gali Złotych Globów pojawiła się w krótkiej, zadziornej fryzurce. Pixie eksponuje kości policzkowe, rozświetla oczy i wprowadza do całego looku odrobinę pazura. Dzięki krótkiej grzywce zyskujesz jeszcze ciekawszy efekt, który łączy subtelność z rock’n’rollowym duchem. Choć jest to cięcie dla odważnych, uwierz nam, że nie pożałujesz. Kiedy jak nie wiosną stawiać na siebie?
Dla kogo? Najlepiej wypada przy wyrazistych rysach twarzy i pewnej dozie odwagi. Jeśli cenisz sobie szybkość w codziennej stylizacji, a zarazem masz ochotę na spektakularną metamorfozę, pixie cut może być Twoim strzałem w dziesiątkę.

Instagram @taylor_hill