Jess Mackenzie, joginka i ambasadorka ruchu Acne Positivity, pokazuje na Instagramie swoją walkę z trądzikiem.
Właścicielki problematycznej cery trądzikowej często ocierają się w makijażu o przesadę, gdyż chcąc zamaskować niedoskonałości, takie jak zaognione krostki, rozszerzone pory, blizny czy przebarwienia, stosują kilka ciężkich warstw kamuflujących kosmetyków, które wspólnie tworzą na twarzy nienaturalną maskę.
Efekt? Makijaż nieestetycznie warzy się już po kilku godzinach
od wyjścia z domu, osadzając się w załamaniach i drobnych
zmarszczkach, wypryski stają się jeszcze bardziej widoczne,
a przy okazji szczelnie przykryte są również partie zdrowej skóry.
Tego rodzaju przytłaczający make up odbiera
młodość, świeżość i promienny wygląd.
Instagram @_jessyoga
„ ”
Osoby z trądzikiem twierdzą, że 70% ich twarzy przykrywa
krosty. Ale gdy zmyją make up, okazuje się, że problem
dotyczy zaledwie 15% powierzchni, a reszta skóry
jest absolutnie doskonała.
W pierwszej kolejności trzeba myśleć o ogólnym stanie
cery, dopiero później o trądziku. Większość młodych ludz
i ma wypryski, ale ma także rejony najpiękniejszej
skóry w ich życiu: czystej i pełnej blasku.
– Lisa Eldridge,
brytyjska wizażystka
W swoim video-poradniku Lisa Eldridge pokazuje,
jak krok po kroku malować skórę ze zmianami trądzikowymi,
by jednocześnie tuszować niedoskonałości i nie obciążać
tych obszarów naskórka, która nie wymagają korekty.
Jak zauważa, u dziewczyn najwięcej wyprysków pojawia się na żuchwie i w strefie brody, podczas gdy strefa wokół oczu pozostaje czysta, co warto podkreślić rozświetlającym highlighterem i naprawdę minimalną warstwą pudru. Z kolei wszelkie niespodzianki bezpiecznie jest maskować korektorem aplikowanym na skórę przy pomocy puszystego pędzelka do cieni.