Kiedy, jeśli nie wiosną, testować siłę koloru na ustach? W tym roku nadarzy się ku temu pierwszorzędna okazja, gdyż na marzec planowana jest huczna premiera nowej pomadki Estée Lauder – Pure Color Envy Sculpting. Jak sugeruje sama nazwa, ta szminka ma wzbudzać nie tylko pożądanie, skoro jej drugie imię brzmi envy. Pierwszą falę zazdrości wywołuje piękna twarz kampanii – napędzana pragnieniem Carolyn Murphy, która w obiektywie Mario Sorrenti spełnia hollywoodzki sen o byciu totalnie glamour, zachwycając blaskiem blond pukli i czerwienią ust.
W palecie pojawi się 18 super odcieni balansujących między sensacyjnym koralem i klasycznym karmazynem a niewidzialnym beżem i subtelnym różem. Ich innowacyjna formuła otula usta nawilżającą porcją koloru o wysokim poziomie intensywności, który pozostaje w idealnym stanie nawet przez sześć godzin. Na zachwyt zasługuje także opakowanie inspirowane nowoczesną architekturą, znacznie różniące się od typowego dla Estée Lauder designu, gdyż koncern pierwszy raz od 1992 roku odważył się na zmianę wizerunku swojej pomadki.
Cena? 135 zł. Równie zachęcająca co obietnica długotrwałego makijażu, szczególnie gdy w grę wchodzi namiętny efekt całuśnych ust.