Moschino fw 2014/15
Największą zagadką ostatniego fashion weeku w Mediolanie było, co Jeremy Scott, nowy dyrektor kreatywny Moschino, pokaże na wybiegu. Ostatecznie zdecydował się zagrać tym, co charakterystyczne dla marki oraz pobawić się logo McDonald’s, by nikt nie miał wątpliwości, że przyjechał do Włoch prosto z USA. Powiedzieć, że publika oszałała na punkcie tego pomysłu to mało: frytkowe etui i oversizeowa bluza z wielką literą M stały się obiektem pożądania po obu stronach Oceanu, a samą kolekcję – zabawną i kreatywną – okrzyknięto jedną z bardziej ekscytujących linii na sezon fall 2014.
Na tym jednak nie koniec zaskoczeń, wszak szaloną niespodzianką okazała się również nowa twarz Moschino, którą dosłownie przed chwilą przedstawiono w mediach. To supermodelka lat 90. Linda Evangelista – piękna, elegancka i dojrzała, przed obiektywem Stevena Meisela pozująca niczym paryska dama. W centrum czarno-białego portretu króluje pikowana torebka przypominająca o fastfoodowych inspiracjach swojego autora, ale nie bez powodu zachwyca też puszysty, pełen wdzięku kostiumik, który pojawił się w pokazie w bardzo licznej reprezentacji w różnych wariantach kolorystycznych.
Całość stanowi wspaniałą przystawkę przed daniem głównym modowej uczty Moschino – ciąg dalszy bowiem nastąpi. Teraz wypada się tylko cieszyć, że kalorie stylu nie tuczą!