Charlotte Dellal to młoda, zdolna i świetnie rokująca projektantka butów i torebek z Londynu, której nigdy nie opuszcza dobry humor. Przynajmniej odkąd wyszła z cienia młodszej i bardziej przebojowej siostry Alice (znanej londyńskiej IT Girl, muzy Karla Lagerfelda & twarzy trorebek Boy od Chanel) oraz pięknej mamy Andrei, która w latach 80. najpierw robiła szaloną karierę na wybiegu, a później na salonach, już jako żona Guya Dellal’a, spadkobiercy wielkiej fortuny zacnego brytyjskiego rodu.
W takim towarzystwie Charlotte, w żadnym razie zainteresowana modelingiem, musiała znaleźć swój własny przepis na sukces, a że projektowanie i moda kręciły ją niemal od zawsze, postanowiła spróbować.
Zaledwie trzy lata temu zadebiutowała kolekcją niebotycznych szpilek na geometrycznie ściętej platformie, później były welwetowe loafersy i torebki w kształcie rosyjskiej matrioszki, a ostatnio zaczęła się specjalizować w tworzeniu tematycznych miniserii, np. sezonowych na Walentynki czy Boże Narodzenie albo wzorowanych na Art Deco lat 20-tych. Wszystkie projekty łączy jedno: figlarny design z modowym żarcikiem – słodki, kolorowy, uroczy!
Najnowsza linia Charlotte Olympia harmonizuje kinowy przepych Hollywood z czarownym klimatem kultowych bajek: kopertówki i puzderka wyglądają jak rekwizyty z planu filmowej adaptacji Kopciuszka…