VOGUE Australia, grudzień 2014
Nowa okładka VOGUE Australia nikomu nie należała się bardziej niż Gemmie Ward. Grudniowy numer zawsze stanowi podsumowanie najważniejszych fashion wydarzeń minionych 12 miesięcy, a w australijskiej branży nic nie liczyło się bardziej niż wieki powrót supermodelki, na który czekano z niecierpliwią nie tylko na Antypodach.
Ale ostatni numer w roku dla australijskiej redakcji oznacza tez wyjątkowe urodziny, wszak tytuł świętuje 55. rocznicę powstania! To czwarta najstarsza edycja biblii mody na świecie, po amerykańskim, brytyjskim i paryskim wydaniu. Celebrowanie tej okazji w towarzystwie słynnej Gemmy, która swego czasu zgarnęła w modowym przemyśle wszystko, co było do wzięcia, brzmi jak wspaniała obietnica na kolejne dekady. Pod znakiem przyszłości stoi zresztą cała okładka – opatrzona hasłem future focus i zachwycająca ultranowoczesna estetyka.
Niezwykły design w futurystycznym stylu to zasługa zespołu Animal Logic, ktory pracował nad efektami specjalnymi takich filmów jak Happy Feet czy The Great Gatsby. Nic nie udałoby się jednak bez mistrzowskiego obiektywu Emmy Summerton i stylizacji Christine Centenera, a przede wszystkim hipnotyzującej modelki dysponującej uroda elfa. Portret, który powstał, jest najlepszym dowodem na słuszność słów, którymi przez lata opisywano Ward: egzotyczna blondynka nie z tego świata, najrzadsze ze stworzeń.
Dodatkiem do sesji jest rozmowa Gemmy z jej siostra, pisarką Sophie Ward, na temat tytułowej przyszłości, ale także dorastania i macierzyństwa. Lektura obowiązkowa!
VOGUE Australia, grudzień 2014
VOGUE Australia, grudzień 2014
VOGUE Australia, grudzień 2014
VOGUE Australia, grudzień 2014
VOGUE Australia, grudzień 2014