W czymkolwiek Kate Middleton się pojawi, strój już po chwili bije rekordy popularności i spektakularnie podbija sprzedaż. Tak było już w okresie narzeczeństwa (niebieska sukienka marki Issa, w którą księżna była ubrana podczas uroczystości ogłoszenia zaręczyn wręcz przeszła do historii mody), a teraz nawet kilkuminutowe wystąpienie w kreacji jest dla niej lepszą kampanią reklamową niż adwertorial w VOGUE’u.
Flagowym case study w tej kategorii jest kremowy płaszcz z kokardką w talii od MaxMara Studio, który Kate założyła w listopadzie ubiegłego roku na czas wyprawy do Cambridge. Kaszmirowe cudo, mimo że kosztuje majątek, rozeszło się w mgnieniu oka, a marka podjęła natychmiastową decyzję – szyjemy go więcej!
Tym sposobem w sprzedaży dostępny jest do dziś, a dom mody właśnie wystosował do Royal Family oficjalną prośbę/zapytanie, czy Kate zechciałaby wyrazić zgodę na nazwanie modelu jej imieniem. Jeszcze nie wiadomo, jaka decyzja zapadnie, szczególnie, że w kwietniu tego roku Royal Foundation of the Duke and Duchess of Cambridge and Prince Harry rozpoczęło prace nad zastrzeżeniem tytułu, herbu i wizerunku Kate niczym znaku towarowego. Już teraz wiadomo, że moda, owszem, będzie brana pod uwagę, ale raczej w kontekście koszulek dla maratończyków etc., choć mamy ogromną nadzieję, że na dobry początek Kate zrobi wyjątek…