Zdjęcia promujące kolekcję Oscar de la Renta fw 2013/14 najpierw zadebiutowały na Instagramie, dzisiaj w pełnej okazałości trafiły do sieci. Wielka premiera w jednym z najpotężniejszych mediów społecznościowych miała dowieść, że marka idzie z duchem czasu i chce zdobyć popularność również wśród młodszej grupy odbiorców.
Symbolem zmian już pół roku temu było zaproszenie do współpracy kontrowersyjnego Johna Galliano, który do atelier Oscar de la Renta przyjechał prosto z zesłania, na jakie zasłużył sobie antysemickim wyskokiem z początku 2011 roku. Wspólna kolekcja 80-letniego weterana świata mody i głośnego skandalisty zaskoczyła wszystkich: nie zabrakło tu typowych dla ODLRenta, suto zdobionych sukienek na czerwony dywan, świetnie skrojonych płaszczy, kwiatowych motywów i fascynacji sylwetką 50s, ale równolegle pojawiły się rebelianckie motywy z mrocznym paszportem – skórzane spodnie, peleryny w stylu średniowiecznej czarownicy, a wreszcie dziwnie wydłużone kapelusze o stożkowatym kształcie (inspirowane gniazdami szerszeni?).
Tak wyraziste projekty wymagały specjalnej oprawy! W kampanii wystąpiły więc trzy ciemnowłose ślicznotki: Polka Patrycja Gardygajło oraz Iris Van Berne i Kate Bogucharskaia. Dziewczyny pozują przed obiektywem Normana Jean Roy’a na gładkim szarym tle, bo pierwsze skrzypce mają grać wspaniałe stroje, okazała biżuteria i satynowe akcesoria we wszystkich kolorach tęczy.
Nasze ulubione ujęcie? Zbliżenie na nieobecne twarze modelek – eksponujące wiszące kolczyki, długie naszyjniki oraz błyszczące spinki, a przy okazji anonsujące najgorętszą fryzurę nadchodzącego sezonu, niedbałą i wytorną zarazem.