fot. Francesca Tolot
Był początek 1994 roku, kiedy trzy modowe świeżynki spotkały się na planie zdjęciowym sesji dla VOGUE‘a. 20-letnie Kate Moss i Amber Valetta oraz młodsza od nich o 3 lata Bridget Hall pod okiem słynnego, nieżyjącego dziś, fotografa Herberta Rittsa pozowały na jednej z małych wysepek okalających Anguillę.
Edytorial Sheer & Shine ukazał się w kwietniowym numerze amerykańskiej edycji w mocno ocenzurowanej wersji. We wczesnych latach 90-tych absolutnie nie było miejsca na aż tak odważne ujęcia, ale dzięki magazynowi LINE, mamy szansę zajrzeć do prywatnych archiwów pracującej przy sesji wizażystki – Francescy Tolot i zobaczyć zdjęcia, które dotychczas pozostawały jedynie jej osobistą pamiątką.
Subtelna, urocza i niewina w pewien szczególny, uwodzicielski sposób Kate już wtedy porafiła hipnotyzować. Francesca Tolot wspomina, jak bardzo była zdziwiona jej pewnością siebie oraz wprost urzeczona cerą – nieskazietlną, idealnie gładką, pokrytą delikatnymi piegami. Wesoła, pełna życia i dojrzale pozująca dziewczyna emanowała energią prawdziwej gwiazdy!
Dziś, prawie 20 lat później, można pokusić się podsumowania. Kate zdobyła wszystko, co było do wzięcia. Amber, która w 2000 roku przeszła na modową emeryturę, świetnie radzi sobie jako aktorka i ma na swoim koncie prawie 20 udanych ról filmowych. Gwiazda Bridget, mimo że to właśnie ona trafiła na okładkę kwietniowego wydania, bardzo szybko przygasła, ale ostatnie sezony znów były dla niej łaskawe. Gwałtowny trend na zwrot w kierunku lat 90. zapewnił jej zaproszenia do kampanii Rag & Bone oraz Prabala Gurunga.
fot. Francesca Tolot
12345