THE EDIT, październik 2014
Zuzanna Bijoch nie na żarty zawróciła w głowie całej ekipie Net-a-porter! Najpierw pojawiła się w pudrowej sesji na kartach drukowanego magazynu PORTER (winter 2014), a teraz można ją oglądać na okładce najnowszego numeru wirtualnego pisma THE EDIT. Tytuły są publikowane właśnie przez wyżej wspomniany ekskluzywny sklep internetowy i tworzone przez utalentowaną Natalie Massenet, nie bez powodu wielokrotnie porównywaną do Anny Wintour. Obie sesje przygotował na studyjnym tle ten sam fotograf – Chris Colls.
Październikowy edytorial okładkowy to jednak coś więcej niż przegląd najgorętszego trendu sezonu, w tym wypadku architektonicznych stylizacji, które z rzeźbiarską precyzją ubierają sylwetkę w kolejne warstwy nowocześnie odszytych materiałów. Polska piękność, przedstawiona jako tytułowa Modern Model, tłumaczy w rozmowie z Eve Claxton, na czym polega siła social mediów w modowej branży oraz jak modelki budują swoją popularność za pośrednictwem Instagrama czy Twittera.
Jak się okazało, to właśnie obowiązki związane z dbaniem o komunikację w sieci nie pozwoliły Zuzie na wzięcie udziału w ostatnim fashion weeku w NYC. – Uczestniczyłam w dziewięciu sezonach pokazów w Nowym Jorku. Tym razem jednak zrobiłam sobie przerwę i skupiłam się bardziej na stronie social. – zdradza. I przy okazji zauważa, jak wiele zmieniło się w fashion rzeczywistości od czasów, gdy debiutowała na wybiegach. Dzisiaj każdy tweetuje, każdy publikuje zdjęcia, wszystko dzieje się w naprawdę błyskawicznym tempie!
– Możesz bezpośrednio komunikować się ze swoimi fanami. – podkreśla – Mogą cię bliżej poznać, dowiedzieć się kim jesteś, jaka jest twoja estetyka. Na początku wrzucałam to, co mnie interesuje albo rozśmiesza, ale zrozumiałam, że oni obserwują mnie, bo chcą oglądać moją twarz! Dlatego teraz publikuję swoje zdjęcia, ale też mam nadzieję, że nadal mogę pokazać osobowość, tę interesującą stronę bycia modelką.
W tekście pada też podsumowanie, że moda nie polega wyłącznie na prezentowaniu ubrań, to styl życia. Oczywiście, bo przecież nie chodzi o to, co się nosi, ale jak to się robi. My wiemy na pewno, że Zuza potrafi wyeksponować przed obiektywem wszystko: od okładkowej sukienki Acne Studios, przez oversajzowe spodnie Givenchy, po płaszcz z powiększonymi rękawami od Simone Rocha.